Świerklaniec - 7 czerwiec
2009 roku, czyli...
Mistrzostwo Polski w coursingu
Czekaliśmy niecierpliwie …od momentu kiedy
dowiedzieliśmy się, że…7.06.2009 roku w Świerklańcu odbędą się Terenowe Wyścigi
Chartów – Coursing Mistrzostwo Polski… A muszę dodać, że informacja ta dotarła
do nas zaledwie dwa tygodnie wcześniej … Niewiele czasu na przygotowania, w tym
trening… No, ale nasze psy są w doskonałej kondycji, serca zdrowe…więc?
Dlaczego tak niecierpliwie? Zauważyliśmy u Connorka (COUPERIN Knallasen’s), że
ma niezwykłe ciągotki do pogoni za sztuczną przynętą. Jego debiut odbył się na
Tullamore CUP w Czechach 2008 roku (na nieoficjalnych zawodach), gdzie zdobył
trzecie miejsce wśród młodych psów. Oceniany był przez sędziego ze Szwecji
Thomasa Bloma i już wtedy można było zauważyć, że ma ogromną pasję, chęć i
wytrwałość w pościgu…. Connorek miał wtedy 13 miesięcy, a na torze zachowywał
się „jak stary” biegacz. Taki talent trzeba więc pielęgnować!
Po zapoznaniu się z informacjami na temat tychże (pierwszych oficjalnych i
poważnych) zawodów, dowiedzieliśmy się, że koniecznym jest posiadanie
odpowiedniego kagańca (nie, nie może być byle jaki… ), który gwarantował nam
możliwość uczestnictwa w coursingu. Zaczęliśmy się nerwowo rozglądać wokół…No
tak, ale w Polsce nikt takich kagańców nie produkuje! Pozostała jeszcze
niezawodna Sareczka (hod.Savinika) mieszkająca w Czechach, która przymierza się
do otwarcia sklepu dla właścicieli chartów!!! Sarka sama jest wielką
miłośniczką wilczarzy i coursingów ...Tak, tak drodzy Miłośnicy…Już niebawem
wielkie otwarcie Jej sklepu ! Przesłała nam lotem błyskawicy upragniony,
doskonale wymiarowy, profesjonalny kaganiec , więc teraz pozostało tylko
wsadzić go na nos… Connorka. Kilka przebieżek po okolicznych polach i już
byliśmy gotowi ;-)…Dzielny z niego chłopak!
W końcu
nadeszła ta chwila! Pogodynka zapewniała, że padać będzie tylko przelotnie, a
temperatura nie będzie zbyt męcząca…I tak też było…Dojechaliśmy na miejsce, a
tam już rzesza charciarzy, rozgrzewające swoje błyskawice do biegu…
Zgłosiliśmy się do sekretariatu i zarejestrowaliśmy Connorka… teraz tylko
musieliśmy cierpliwie oczekiwać, aż zakończy się pierwsza tura , czyli
przebiegną swój pierwszy bieg zawodowcy.
A tak biegały
właśnie takie wilczarzowe „stare wygi coursingowe” ;-)
Międzynarodowy Coursingowy Mistrz Polski CARLOS
Salutaris i TORI Salutaris należące do Rafała Kuklewskiego (hod. Bleidd-gi).
Oczekując na start;

Gotowi do biegu…!!!

start!!!

i w pełnym biegu…





W trakcie biegów zawodników, my udaliśmy się na
rozgrzewkę;

międzyczasie spotkaliśmy odpoczywających Carlosa i
Tori
trwają narady…jak wygrać te zawody ;-)
Jest!
Wreszcie nadszedł nasz długo oczekiwany czas!
Stanęliśmy na
starcie i czekamy ..czekamy…czekamy…Okazało się, że przed naszym startem uszkodziła
się linka z przynętą i czas oczekiwania wydłużył się… nieznacznie…Zrobiło się
jednak gorąco, Connorek znudził się oczekiwaniem i chciał się położyć na
chwilkę…spać ;-). Nie przystoi jednak! Poszliśmy poszukać cienia…
„no i gdzie ten wabik? „

Jest! Nasz pszeniczny wilczarz wystartował!!!!

ile sił w łapach


Connorek przepięknie przebył tę trasę i tym samym
zaliczył swój pierwszy bieg solowy, który uważam, że jest o tyle trudniejszy,
że nie ma „drugich par oczu” do wypatrywania zagubionej (i tak bywa) przynęty,
jak i tego drugiego towarzysza, który nakręci pierwszego i odwrotnie
;-)…Connorek więc dobiegł do mety, wzorcowo wytarmosił na koniec zdobycz, co
jak się okazuje także ma wpływ na końcowy wynik!
Do próby
zrobienia licencji, dołączył do nas gorąco namawiany Ivanhoe Festina...
Ten przesympatyczny wilczarz, sprawiał wrażenie,
że pobiegnie lotem błyskawicy za przynętą…Okazało się jednak, że jego Pan był
za wolny ;-)

Bo prawda jest taka, że Ivo jest zakochany w swoim
Panu do szaleństwa i jeśli ma biec to tylko z nim i basta !!!!
A tu pięknie finiszują ;

Teraz chwilka
odpoczynku (minimum 30 minut wg. regulaminu) i oczekujemy na drugi bieg…Tym
razem w towarzystwie wilczarza, który już taką licencję posiada. Regulamin
dopuszcza dwa biegi solowe, by zaliczyć licencję, w momencie gdyby nie było
drugiego wilczarza. Kolejny bieg również wyznaczono nam po drugiej turze biegów
zawodowców J.Dzięki uprzejmości Rafała Kuklewskiego (hod.Bleidd-gi),
jego dynamiczna torpeda Tori Salutaris, postanowiła wystartować z naszym
Connorkiem, by nauczyć go jak biec powinni zawodowcy ;-)
Jednak póki co odbywa się drugi bieg
profesjonalistów;
CARLOS Salutaris



TORI Salutaris



Coursing wygrała-jeśli o chodzi o rasę- Tori
Salutaris- Gratulacje!
I znów nadszedł nasz czas…
Carlos odpoczywa

a Tori staje w szranki z Connorkiem, do jego
drugiego biegu
Tori skupiona czeka na start…a Connorek wyrywa się
okropnie, bo przynętę ułożono zamiast przed nimi- za nimi !!!! Chce ją
złapać już na starcie! Oj, ile się namęczyłam, żeby jego wzrok nakierować na
właściwe tory…

i
wystartował
Couperin Knallasen’s



i niezmordowana Tori Salutaris


Nasz Connorek mimo iż dużo wyższy i cięższy od Tori, dzielnie starał się
współpracować podczas pościgu.



I
tak w pięknym stylu otrzymaliśmy licencję coursingową, którą chciałabym
dedykować tym wszystkim wilczarzom, których już nie ma wśród nas, a które równie
wspaniale biegały na polskich coursingach...w tym Ronikowi (Jumping Jack
Flash Oksza) Anny Wojtkowiak, Ramonie iz
Volshebnogo Lesa Hanny Woźnej –Gil .
Mam nadzieję,
że ten wyjątkowo sympatyczny sport rozwinie się wśród miłośników wilczarzy i coraz
więcej psów będziemy widywać na zawodach. Pamiętajmy wcześniej, by przebadać
serca naszym wilczarzom, a gdy okaże się , że jest wszystko w porządku…to do
zobaczenia!!!!!
Anna Grolik
Ps. Chciałabym też zaznaczyć, że nasze polskie
wilczarze TORI i CARLOS Salutaris…i być może doskonale biegająca GINGER Celtic
Alanda? będą reprezentowały nasz Kraj na Międzynarodowych Mistrzostwach Europy
w Coursingu, które odbęda się w Czechach 25-26 lipca 2009 roku. Powodzenia!!!!!
www.republika-marzen.pl
Więcej zdjęć ze Świerklańca
www.republika-marzen.pl/galerie/Swierklaniec/index.htm